sobota, 2 maja 2015

La Seine / Sekwana - skąd wzięła się polska nazwa?

Nie wiem.... ale może ktoryś z czytelników posiada taką wiedzę? No takie myśli do głowy przyszły mi kiedy spacerowałam sobie popołudniem - jak zwykle z pracy w stronę bliżej nieokreśloną. A wlaściwie wiedziałam tyle, że chce się przespacerować nad rzeką, bo poprzedniego dnia przejeżdżając autobusem szybko ominęłam te wszystkie piękne widoki! No i tak starając się obrać trochę inną trasę niż poprzednio, udałam się w stronę Sekwany.


 Prognoza była taka, że miało zacząć lać o 19, a ja wyszłam z pracy o 18. Ale póki niebo było w porządku to machnełam ręką i szłam dalej. Po drodze na rogu rue Saint Jacques i Boulevard Saint Germain natknęłam się na ksiegarnię komiksową :D Oczywiście weszłam i tak jak się spodziewałam zalały mnie półki uginające się pod tomami mangi ale też i francuskiego komiksu. Trzeba przyznać, że mieli tego sporo. Obok gadżetów z bajkami dla dzieci typu Frozen - no cóż to też animowane... Ceny bym powiedziała, że przystępne, niestety wszystko po francusku :/ Na razie wyszłam z tego sklepu z pustymi rekami, ale upatrzyłam sobie parę pamiątkowych rzeczy - I'll be back ;)


Gdzieś w końcu znalazłam most i przeszłam na Île de la Cité, gdzie wylądowałam kolo Palais de Justice, a poźniej skierowałam się na druga stronę wyspy.




Dalej wzdłuż rzeki doszłam do końca wyspy. Sfotografowałam jeden ze sklepów, na którego widok od razu przerobiłam nazwę na "wu de czka". No wiem, ze to tylko trochę brzmi jak "fu de cha" i ze głodnemu chleb na myśli, ale jest coś wspólnego - tu się pije i tu się pije :) No bo to był dom herbaty, czyli po francusku Maison de Thé. Na końcu przeszłam przez most na północny brzeg rzeki.




Tu już się zaczęły widoki, zachodzące słońce romantycznie odbijało się od powierzchni wody, a w oddali widać było trochę panoramy Paryża. A tutaj - od dość nietypowej strony - muzeum w Luwrze. Dopiero idąc wzdłuż jego budynku uświadomiłam sobie jak ogromna jest ta budowla - nic dziwnego, że baron Haussmann patrząc na tą budowlę tak przebudował ulice Paryża. Specjalistą nie jestem, ale trochę się powymądrzam ;)

 Ale zaraz obok tego końca muzeum znajduje się drewniana kładka, na której ludzie wieszają kłódki na znak swojej miłości blablabla. To już drugi taki most w Paryżu i pewnie nie ostatni. Można wypatrzeć prawdziwe incepcje kłódkowe, a nawet kłódki zawieszone na latarni O.o







Widok na Île de la Cité z kłódkowej kładki


Mi osobiście bardziej spodobał się inny pomysł - na plakatach z dwoma psami ludzie piszą swoje imiona rysują serduszko i jest :D Prawdziwa , wierna (bo psia) milość.


 Już nadmiar miłości wylewa się przez dziurkę. I wszystko to błyszczy w promieniach chylącego się ku zachodowi słonca. romantico!


A tu próbowałam złapać cały budynek Luwru - ale mi się nie udało.



A tu jest brama, przez która jadą normalnie autobusy i samochody. I front Luwru z piramidą i księżycem - fushigi mystery!!



Chwilę drogi za muzeum wsiadłam sobie w autobus do Gare Saint-Lazare, a stamtąd już pociągiem do domku.
No i dobrze, ze wybrałam się na ten spacer, bo wczoraj lało leje cały dzień... A pierwszy z czterech długich weekendów pogodowo zapowiada sie nieciekawie. Czas na muzea!

I na konkurs!! Dla spostrzegawczych! Proszę o umieszczanie odpowiedzi tylko w komentarzach pod blogiem! Główne pytanie: Na którym zdjęciu kryje się Dama z jednorożcem? Nagroda pocieszenia: Na którym zdjęciu widać wieżę Eiffla?

Si ju! ;)

6 komentarzy:

  1. Moja gapiowatość jest przysłowiowa, a spostrzegawczość = 0 ("kij do zasłon?") więc próba zgadywania: Dama? z jednorożcem? (toż Damie nie przystoi!) zdjęcie nr !^? A wieża pocieszenia w blasku zachodzącego słońca na zdjęciu nr %?
    Podobają mi się żarówki w lampach: zdjęcie nr 7 i 9, przypominają mi żyrafę!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. A tak w ogóle: to może ktoś wie skąd się wziął pomysł na te kłódki na mostach? Kto był pierwszy? We Wrocławiu na moście miłości też ich tyle i na lampach przypinają...
    Pomysł z psią miłością niezły: Dżej i Afina - черный пес и белая сука? W filmie o kotach było na odwrót: Crna mačka, beli mačor!
    Dobrej pogody na resztę weekendu. Zwiedzaj i pisz!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wieża pana Eiffla jest na foto nr 5?
    A jednorożec i baba są na zdjęciu ostatnim tylko mu ten róg odpadł.

    OdpowiedzUsuń
  4. Brawo, Matka jako pierwsza wypatrzyla wieze Eiffla! A co do Damy z jednorozcem - dalej nie wiadomo gdzie sie kryje. Podpowiem, ze to nie jest tylko kwestia spostrzegawczosci - ale tez trzeba skojarzyc fakty!

    Powodzenia!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ups, wyrwałem się z tą wieżą Eiffla...a tu odpowiedź już padła.

    No to w takim razie zgłaszam się pod nagrodę główną: dama z jednorożcem jest na foto nr 1 - a dokładnie we wnętrzu przedstawionego na nim Musée national du Moyen Âge :)
    N'est pas?
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. No bardzo dobrze!!! Liczylam, ze zgadniesz :) W nastepnym odcinku oglosze nagrody, zwyciezcow prosze o cierpliwosc :P

    OdpowiedzUsuń